Zapadłe w sercu

niedziela, 18 sierpnia 2013

#51 Obietnice, których moc zdolna jest pokonać czas...

"Obiecaj mi..." to kolejna z powieści Richarda Paula Evansa od której ciężko się oderwać. Pierwsze co to niesamowicie urzekła mnie okładka. Nie tylko przód, ale także piękne wzory na bokach i ta kolorystyka... Niedawno zakupiłam wydanie kieszonkowe tej powieści w Biedronce po 7,99 zł. jednak to wydanie już nie ma takiej zachwycającej okładki, ale ważne, że treść ta sama.

W historii tej poznajemy rodzinę Beth, która razem z mężem Markiem wychowuje małą Charlotte. Beth, a właściwie Bethany, pracuje w pralni chemicznej wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką, starszą od niej o 10 lat Rox. Już na początku powieści dowiadujemy się, że z pozoru idealne małżeństwo Beth, ma swoje czarne strony. Bohaterka dowiaduje się o zdradzie męża i jej świat, a także idealny obraz małżeństwa rozpada się. Do tego jeszcze Charlotte coraz gorzej się czuje, a żaden z lekarzy nie potrafi postawić właściwej diagnozy. Dla dobra małej Beth zgadza się, aby Marc wrócił do domu. W niedługim czasie po tym dowiadujemy się, że u Marca wykryto raka trzustki i zostało mu maksymalnie pół roku życia. Beth stara się w ostatnich dniach życia męża, zapewnić mu normalny dom. Po jego śmierci nieoczekiwanie w świąteczny poranek w sklepie 7-eleven spotyka tajemniczego Matthew i tak dopiero zaczyna się cała historia...

Jak to na początku stwierdziła sama bohaterka - nie uwierzyłaby w tę historię, gdyby sama jej nie przeżyła. 
Jest to niesamowita opowieść o sile miłości oraz złamanym zaufaniu. Piękne myśli, które tworzą wstęp do każdego rozdziału, często wywoływały we mnie różne refleksje.

"Nienawiść, pretensje i złość to pasożyty, które żywią się sercem do czasu, aż nie pozostanie nic, czym mogłaby się pożywić miłość."

Ta powieść pokazuje, jak mimo różnych zranień, złych doświadczeń, można znowu zaufać, mieć nadzieję. Jak miłość potrafi zmienić drugiego człowieka i jak wiele dla tej miłości jesteśmy w stanie poświęcić.





„Złamane przyrzeczenia są jak rozbite lustra. Ranią tych, którzy się ich kurczowo trzymają i wpatrują w popękane odbicia samych siebie.”

5 komentarzy:

  1. uwielbiam czytać, więc może się skuszę na tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybym tylko umiała się zmusić do czytania to bym przeczytała xd ale jakoś mi nie wychodzi :<

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki, książki, książki ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Hah, na pewno sięgnę po książki tego autora - zbyt dużo dobrych recenzji słyszę i to nie tylko od ciebie C;

    OdpowiedzUsuń
  5. słyszałam o tym autorze naprawdę sporo, ale niczego nei czytałam ;o

    OdpowiedzUsuń

Hej! :) Dziękuję za odwiedziny i za zostawienie po sobie śladu!