Zapadłe w sercu

środa, 30 stycznia 2013

#35 Obecności Twojej blask...



Uwielbiam chóry...:):)

Radość, radość, radości. Cuda, cuda, cuda moi mili :)

"Błogosławcie Pana..."

Ach dziękuję za wszystko, Jego miłość wszelka, miłość nie do ogarnięcie :)!

Niedługo znajdziecie tutaj post właśnie im poświęcony:)

wtorek, 29 stycznia 2013

#34 Aloesowe spotkanie...

Hej:)!

Na wstępie chciałabym powiedzieć, że założyłam adres e-mail specjalnie do spraw blogowych. Od teraz kontakt do mnie widnieje po prawej stronie.

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moje niedawne, kosmetyczne odkrycie, a mianowicie szampon firmy cece of sweden (poleciła mi ją koleżanka, która odbywa praktyki fryzjerskie) z aloesem. Wybrałam akurat ten spośród trzech rodzai, gdyż miał likwidować podrażnienia skóry głowy.
Szampon przyjemnie pachnie, jest dość rzadki, wystarczy już niewielka ilość, aby doskonale się pienił. Włosy dość łatwo się po nim rozczesuje, są lśniące oraz pełne objętości. Szczerze mogę polecić ten szampon. Spodobała mi się również jego cena 11,99 zł. za 500ml:) - ja swój zakupiłam w Rossmannie:).



A na koniec piosenka z nowej płyty Dido, której data premiery zbliża się wielkimi krokami. Piosenkarce tej i mojej przygodzie z jej muzyką zapewne poświęcę osobny post:)


sobota, 26 stycznia 2013

#33 Szczęście na wyciągnięcie ręki

Od razu jak wyzdrowiałam ruszyłam do biblioteki po kolejną część książki Anny Ficner - Ogonowskiej, a mianowicie "Krok do szczęścia".



Pochłonęła mnie tak samo jak jej poprzedniczka, jednak chyba zgadzam się z jedną opinią wyczytaną na portalu facebook, że trzecia część opowieści o życiu Hanki, która ma się ukazać na wiosnę powinna być już ostatnia. Mimo tego, że bardzo dobrze czytało mi się zarówno tą jak i poprzednią część, zdaję sobie sprawę z tego, że nie można ciągnąć czegoś w nieskończoność i robić z książki telenoweli. Już w tej części jak dla mnie pojawia się graniczna liczba problemów, które spotykają główną bohaterkę - jeszcze nie za dużo, ale już prawie. Mimo wszystko taka miłość jaka jest opisana w tej serii, na pewno marzy się każdemu. Szczera, prawdziwa, pełna radości, czułości. Nic, tylko zaparzyć sobie dobrej herbaty - z cytryną, z sokiem, czy jaką kto lubi i  wyruszyć w podróż do innego, ale także polskiego świata.

(Tak sobie myślę, że fajnie by było zabrać te książki do moich wymarzonych Włoch, chciałabym sobie wyjechać i odpocząć, pozytywnie się naładować:) )


Serdecznie polecam, a ja mam nadzieję znaleźć we współczesnej literaturze polskiej jeszcze niejedną taką perełkę :)

piątek, 25 stycznia 2013

#32 Czerwono żółte nawilżenie

Witajcie!
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać dwa kosmetyki.
Pierwszy z nich to krem do rąk firmy Garnier, który niestety już mi się kończy. To już moje kolejne opakowanie i wiem już teraz, że na pewno do niego powrócę, gdy tylko zużyję sprezentowany mi krem.

Opakowanie zawiera 100 ml, zapach wg mnie przyjemny, jednak niczym szczególnym nie zachwyca. Świetnie nawilża, dobrze radzi sobie z moją suchą skórą. Ma gęstą konsystencję, dzięki czemu starcza na dłużej.

Ogólnie bardzo lubię serię czerwoną z Garniera :):)

Kolejnym kosmetykiem, który mam przyjemność używać jest podarowana mi na imieniny pomadka ochronna firmy Nivea. Choć sprawdza się całkiem nieźle, sądzę, że nawet lepiej niż jej niebieski przyjaciel Hydro care, na pewno powrócę do mojej ukochanej Tisane, która już na mnie czeka, tym razem w wersji w sztyfcie :)



A tymczasem moi drodzy kończę, a już niebawem ukaże się kolejna recenzja książki i nie tylko:)

Ściskam Was mocno i do usłyszenia!

niedziela, 13 stycznia 2013

#31 Aniele Boży, Stróżu mój...

Kto nie słyszał o aniołach. Hm...poprawię się - o Aniołach (tak lepiej?). Jednak czy wierzymy w nie? Mój Anioł Stróż właśnie stoi z boku i zapewne lekko puka mnie w ramię pokazując która to godzina (tak jest znowu skorzystałam z fantastycznej opcji dodania posta w późniejszym terminie) i pewnie zwraca mi uwagę, że nie powinnam tyle czasu spędzać na komputerze. No cóż...postaram się poprawić.

Jeśli ktoś chciałby się zaprzyjaźnić ze swoim niewidzialnym, a jednak obecnym towarzyszem, może mu ułatwić to książka Grzegorza Sokołowskiego "Listy w niebieskich kopertach".



Ciekawa korespondencja prowadzona między człowiekiem i jego Aniołem. Anioł oferuje usługę całodobowej ochrony najwyższej jakości. Więc jak tu nie skorzystać?
Książkę czyta się lekko, napisana jest prostym językiem, a wypowiedzi Anioła często zabarwione są poczuciem humoru. Znajdziemy tu wiele cytatów wartych zapamiętania. Każdy z listów dotyczy czegoś innego - śmierci, radości, cierpienia, problemów dnia codziennego i wielu, wielu innych. Dla potwierdzenia moich słów przytoczę tutaj jeden z fragmentów:

"Od wczoraj już wiesz, że gdy umiera ktoś bliski, to umiera także jakaś cząstka Ciebie. Już jej nie odzyskasz. Do końca przemijania pozostaniesz jej pozbawiony. To będzie bolesny ubytek Ciebie, który da o sobie znać w nieoczekiwanych momentach i przypomni się, gdy będziesz myślał, że już trochę zapomniałeś. Ci, którzy odchodzą, zabierają ze sobą fragment serca swoich bliskich. To ten najcenniejszy, najcichszy zakamarek ludzkiego wnętrza, w którym rodzi się wzajemna miłość. Dlatego strata tak boli. Zapytasz pewnie, dlaczego to wszystko odbywa się bez znieczulenia? Bo nie ma specyfiku, który wyłącza uczucia. Zresztą, gdyby nie bolało, nic by to wszystko nie znaczyło. Nie zrodziłaby się tęsknota. Zabrakłoby nadziei spotkania. Skończyłyby się wszelkie oczekiwania. (...) W świecie tak już jest, że chociaż zabrakło tylko Jednostki, dla kogoś oznacza to niemal bankructwo. Miłość szczera, nawet jeśli odchodzi, zawsze będzie powracać."

Naprawdę serdecznie polecam, uświadomiłam sobie podczas jej lektury kilka rzeczy, a pewne sprawy przybrały nieco światła.

Ściskam Was i życzę dobrej niedzieli!

A na koniec jeszcze mój Aniołek urodzinowy :)



sobota, 12 stycznia 2013

#30 Usprawiedliwianie szczęścia...

Wczoraj wieczorem skończyłam czytać książkę. Po niej oraz po dzisiejszym fragmencie filmu "Masz wiadomość" stwierdziłam, że fajnie jest się zakochać. Może pomyślicie sobie, ale odkrycie, ale tak właśnie pomyślałam.


Anna Ficner-Ogonowska "Alibi na szczęście". Rzadko kiedy czytam książki polskich autorów. Jakoś jeszcze nie było takiej, która by mnie zachwyciła, a może to przez to, że ciągnie mnie obcy, nieznany świat. "Cudze chwalicie, swego nie znacie" - to przysłowie chyba niestety do mnie pasuje. Ale powracając do książki zastanawiałam się jak można napisać ponad 600 stron o miłości, o tym jak mężczyzna zakochuje się w kobiecie. I chociaż z pozoru wydawałoby się, że książka ta nie ma zaskakujących zwrotów akcji, nie mogłam się od niej oderwać. Momentami całkowicie wpadałam w książkową rzeczywistość, stawałam się obserwatorem kolejnych to wydarzeń. Widziałam opisany budynek, samochód, padający śnieg. Gdyby nie to, że jestem chora już stałabym w  bibliotece szukając drugiego tomu tej powieści. Miłość. Miłość niełatwa. Strach. Obawa przed szczęściem. Przyjaźń, która nigdy nie gaśnie. Wzajemne przytyki dwóch przyjaciółek mogły wywołać często uśmiech na twarzy, a za chwilę kolejno odkrywane fakty wprawiały człowieka w osłupienie. Niedowierzanie, współczucie, radość, ciepło - ta książka obdarza z pewnością czytelnika wieloma emocjami, uczuciami.
Zakochałam się i serdecznie polecam! :):)

piątek, 11 stycznia 2013

#29 Słowa płyną, płyną...


Zastanawiam się czasami czy ludzie myślą nad tym co mówią czy też piszą. Przez to już nieraz zastanawiałam się nad wyłączeniem swojego bycia w sieci bynajmniej na niektórych portalach. Tu po prostu mogę skasować komentarz, ale są portale, gdzie jest to niemożliwe. Jednak czy warto rezygnować z tego co się lubi przez zdanie kilku osób? W końcu podobno mamy wolność słowa.

Za dużo słów wypowiedzianych, a tak naprawdę mało tych potrzebnych. Za mało.
Jak to jest, że tak często mówimy coś, ale tak rzadko to konkretne, to co chcemy powiedzieć, wyjawić komuś.

Wzięłam się za robienie zdjęć na bloga. Już niedługo, cierpliwości... :)






Tam nad morzem...Ale i tak moje największe marzenie skrywa inne miejsce:):)

Ściskam Was!

Piszę to do Was o 10:03 jednak post ukaże się później - ciekawa opcja :D

sobota, 5 stycznia 2013

#28 W Tobie jest światło...

"Nie uda­waj­my pochop­nie, że jes­teśmy „sa­mot­ni wśród tłumu ludzi” – kiedy będziemy sa­mot­ni nap­rawdę, zro­zumiemy tę różnicę. " Leszek Kołakowski




"W Tobie jest światło, każdy mrok rozjaśni..."
                                                                            
                                                   ***

Mam kilka planów na  posty na najbliższy czas, postaram się je zrealizować jak najszybciej :)

Trzymajcie się ciepło i udanego weekendu Wam życzę:)