Zapadłe w sercu

czwartek, 28 marca 2013

#38 To Twoje miłowanie, dało wolność nam...

Jutro Jezus umrze, aby potem poprzez Zmartwychwstanie dać nam nowe życie.

Jak ten czas leci. Niedawno przeżywaliśmy Boże Narodzenie, a tu już nadszedł czas na wielką noc, świętą noc, na Wielkanoc.

Niezwykły czas. Odkrywam radość w pozornie błahych rzeczach, w drugim człowieku, w geście miłości względem drugiego człowieka. Jak moje serce się raduje, gdy na twarzy drugiej osoby pojawia się uśmiech, a jej słowa "dziękuję" płyną z głębi serca. Nieocenioną wartość ma to czego dzisiaj kupić nie można. Najważniejsze, najcenniejsze.

Wolność, wolność serca. Moje serce wywija fikołki, dusza się raduje. Bo po każdej burzy wychodzi słońce:)





piątek, 1 marca 2013

#37 Z dłonią w dłoni...

Czas ucieka, życie biegnie. Dużo się zmienia, ale też wiele pozostaje bez zmian. Pozornie.
Nie nadążam, czuję się troch "wyoutowana". Obiecałam sobie kiedyś, że nie będę tu już pisała o sobie. Jednak dobrze jest czasami opróżnić swoje myśli.

Pewne rzeczy mnie przerastają. Zaczęłam zadawać sobie pytanie, o co chodzi w tym wszystkim, w życiu.
Z jednej strony chyba wiem, jednak albo nie do końca obie uświadamiam pewne rzeczy albo nie chcę sobie ich uświadomić.

Wspomnienia. Nadchodzą często falami wywołując uśmiech na twarzy lub potoki łez. Ciężko się pogodzić, że niektóre rzeczy minęły, nie wrócą. Chciałoby się zatrzymać czas, zatrzymać te dobre chwile, tylko je.


Nie mogę się doczekać wakacji. Słońce, błękitne Niebo, nowe miejsca, stare miejsca, Ci ludzie.

Z dłonią w dłoni lżej przez życie iść...


Zdjęcie autorstwa jednego z forumowiczów. I moja dłoń gdzieś tam jest, niekoniecznie ujęta, ale bezpieczna.