Zapadłe w sercu

poniedziałek, 11 czerwca 2012

#10 Historia, która potrafi zmienić życie

Ostatnimi czasy moja koleżanka z okazji zakończenia matur pożyczyła mi pewną książkę jako, że obecnie mam więcej czasu.
Z początku nie mogłam się za nią zabrać, bo to albo nie było mnie w domu, albo jakoś nie mogła przebrnąć przez pierwsze strony tej powieści. Jednak im dalej tym człowiek coraz bardziej się zatraca.
Główny bohater Reese i mała dziewczynka Annie zabiorą Was w świat wartości, o których tak często zapominamy oraz pokażą wiele szans, możliwości, które tak łatwo zaprzepaścić oglądając się wstecz.
Jest to piękna opowieść o miłości, nadziei, sensie życia i o sercu - w znaczeniu dosłownym i metaforycznym.
Pokazuje jak wielkim cudem jest człowiek, który kryje w swojej piersi niezwykłe dzieło - serce, które pracuje bez przerwy i nikt nie musi mu o tym przypominać. Uderzył mnie też pewien fakt - ktoś w tej powieści zmarł 5 lat temu...
Nasze rany zaleczają, zasklepiają się w bardzo dziwnych okolicznościach, w bardzo dziwny sposób. Nigdy nie pomyślałabym, że jakaś wydawało by się z pozorów banalna książka będzie potrafiła mnie tak poruszyć, a z każdą łzą będę stawała się coraz bardziej wolna. Wczoraj gdy skończyłam ją czytać pierwszy raz zatrzymałam się i posłuchałam bicia własnego serca...

Chyba pozostanie mi jedynie zakupienie tej książki,a bym nigdy nie zapomniała...:)

„Z całą pilnością strzeż swego serca, bo życie ma tam swoje źródło”





obrazek z www.motywujsie.pl 


Charles Martin "Kiedy płaczą świerszcze"