Zapadłe w sercu

czwartek, 7 sierpnia 2014

#73 Miłość jak ze snu

Na tą książkę natknęłam się przypadkiem, mój wzrok przyciągnęła okładka, której jednak kiedy przyjrzymy się z bliska okazuje się trochę tandetna. Wg mnie trochę niedorobiona, gdyż para na tym tle wypada...no dość sztucznie. W każdym bądź razie w końcu najważniejsza jest treść.




Nie jest to książka z jakimś głębokim przesłaniem. Z początku nazywałam ją nawet dość płytką, jednak po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że jednak coś się da z niej wykrzesać, bo nie jest to do końca tylko historia o miłości. Choć w większości tak.

Bohaterką książki "Zimowy ślub" Sharon Owens jest Emily pracująca w redakcji "Stylowego życia", która jakiś czas temu wraz ze swoimi wspomnieniami uciekła z Belfastu do Londynu by zacząć od nowa. Przeszkadza jej w tym jednak szafa pełna wspomnień, pamiątek. Na ich wyrzucenie jednak Emily nie znajduje wystarczającą siły. Pewnego dnia postanawia oddać nietrafione prezenty od swojej przyjaciółki Arabelli do sklepu dobroczynnego. Tam poznaje przystojnego Dylana...

Tak by można było w skrócie przedstawić wstęp do tej oto książki. I muszę zwrócić jej honor, gdyż nie jest do końca taka płytka jakby się mogło wydawać. Motyw szafy, uwięzienia we wspomnieniach, trudnego dzieciństwa przeplata gdzieś tą romantyczną historię sprawiając, że osiąga ona pewną głębię. Tylko żeby ktoś tu nie pomyślał, że czytam tylko jakąś nie wiadomo jak ambitną literaturę, o co to to nie, ja po prostu lubię książki z przesłaniem:)

Koniec końców popłakałam się przy ostatnich stronach. Mogło to być jednak spowodowane wydarzeniami w moim życiu z ostatniego czasu, więc jeśli Wam nie zdarzy się uronić łzy i będziecie się zastanawiać o czym ona pisała, to nie, spokojnie, jesteście normalni.

Ogólnie wydaje mi się, że warto tą książkę przeczytać jako taką odskocznię od szarej rzeczywistości.




5 komentarzy:

  1. lubię takie książki gdzie miłość przeplata się z problemami :)
    w wolnej chwili poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale dawno u Ciebie nie byłam :)
    Super recenzja :)
    Ja teraz zabrałam się za Grę o Tron i aktualnie czytam II tom :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Recenzja/post jak fajnie <3
    Tytuł jest ciekawy, chociaż to miłosne klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie lekkie czytadełka też są fajne, mimo że jakiegoś wielkiego przesłania nie niosą! :-) Ja się teraz zaczytuję w książkach Simmona Becketta! Polecam "Chemię śmierci", teraz lecę z "Wołanie grobu" :-D Pozdrawiam mocno! :-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie czytałam. Ostatnio wałkuję jedynie kryminały;)

    OdpowiedzUsuń

Hej! :) Dziękuję za odwiedziny i za zostawienie po sobie śladu!