Zapadłe w sercu

piątek, 28 czerwca 2013

#44 Edynburg dzień I

Oto obiecana fotorelacja. Korzystając z możliwości dostępu do internetu  jeszcze przed powrotem podzielę się z Wami zdjęciami oraz wrażeniami z pięknego miasta jakim jest Edynburg w Szkocji. Z góry przepraszam za wszelkie niedociągnięcia - jest to moja pierwsza publiczna fotorelacja.

Poznań - Edynburg dzień I

Nigdy wcześniej nie leciałam samolotem. Mimo wszystko nie bałam się - wszak częściej zdarzają  się wypadki samochodowe niż samolotowe. Już rano trzeba było wstać, aby na czas dotrzeć na lotnisko w Poznaniu, skąd miałam bezpośredni lot do Edynburga. Najśmieszniejsze jest to, że czas jazdy a czas lotu jest podobny, o ile nawet czas lotu nie był krótszy. Po dotarciu czekała mnie pierwsza w życiu odprawa. Choć wiedziałam, że przecież niczego nie przewożę ani nic i tak czułam lekki strach.

Na lotnisku w Poznaniu

I są już zdjęcia z samolotu!




 Po lądowaniu okazało się - co jest charakterystyczne dla tego klimatu - że siąpi deszcz. Na szczęście szybko znaleźliśmy taksówkę i już byliśmy w domu.

Następne godziny upłynęły mi na jedzeniu (ciepłe ciasto z lodami mmm...pychota!) i na odpoczywaniu po podróży. Gdy już nie mogłam usiedzieć na miejscu wyruszyłam na pierwsze zapoznanie się z miastem. Tym razem obraliśmy kierunek na zatokę. Najpierw przejechaliśmy kawałek dwoma autobusami, a potem czekał nas jeszcze krótki spacerek. Droga ciągnęła się m.in. wzdłuż pola golfowego. Postanowiłam przejść na drugą stronę z obawy oberwania piłeczką, która nie jest jak mi się wcześniej wydawało zbyt lekka.



b

Chociaż niebo było zachmurzone, widoki i tak mnie zachwyciły. Zobaczyłam także muszle, które do tej pory mogłam kupić w sklepie, a tu leżały sobie wyrzucone przez wodę, gotowe do zbierania! Pięknie jest, w pierwszym dniu za wiele się nie wydarzyło, za to dzisiaj już trochę więcej, ale o tym w kolejnym poście.

To moja pierwsza większa wyprawa. Do tej pory byłam tylko na wycieczce klasowej w Dreznie i w Pradze oraz no wiadomo nad morzem polskim. Mam nadzieję, że to nie ostatnia taka podróż. Niezmiernie cieszę się z tego, że tu jestem i mogę odkrywać miejsca, które do tej pory znałam tylko z opowiadań czy filmów. Architektura jest tu przepiękna i na pewno będzie mi brakowało takich widoków po powrocie do Polski. Dziękuję Bogu za tą możliwość oraz wszystkim osobom, które się do tego przyczyniły.

Pozdrowienia i do przeczytania! :):)

3 komentarze:

  1. Ale ślicznie ♥
    Zazdroszczę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wo *3* szczęściara!
    Takie wakacje no to ja rozumiem :)
    Ładnie tam ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem tak zazdrosna, że aż nie potrafię opisać tego słowami xD
    Jesteś prawdziwą szczęściarą :3
    Udanego pobytu raz jeszcze i aż nie mogę się doczekać, kiedy wrócisz ^^

    OdpowiedzUsuń

Hej! :) Dziękuję za odwiedziny i za zostawienie po sobie śladu!